Pociąg to najbardziej popularny środek lokomocji… Idziemy na stację kolejową kupujemy bilet i sprawa załatwiona… W Chinach sprawy mają się zgoła inaczej…
Jak kupić bilety na chińskie pociągi?
Od 2011 rząd Chiński wprowadził możliwość kupna biletów kolejowych przez Internet 😃. Jest tu jednak pewien haczyk, jeśli nie znamy chińskiego i nie posiadamy karty kredytowej wydanej przez chiński bank to takich biletów sobie nie kupimy 😏!
Z pomocą przychodzą nam agencje turystyczne, które za dodatkową opłatą pomogą nam kupić bilety kolejowe. My skorzystaliśmy z Travel China Guide. Ważne żeby bilety rezerwować z duuużym wyprzedzeniem. Nam pomimo rezerwacji z miesięcznym wyprzedzeniem nie udało się dostać biletów na niektóre połączenia i w związku z tym musieliśmy zmodyfikować nasze plany.
Jak już nam się uda kupić wymarzone bilety to wtedy z numerem rezerwacji i paszportem udajemy się na dowolny dworzec kolejowy po odbiór papierowych biletów. Na dworzec udajemy się z godzinnym wyprzedzeniem, będziemy musieli przejść przez kontrolę bagażu i bramki podobne do tych na lotnisku. Następnie odnajdujemy na rozkładzie nasz pociąg i udajemy się do przeznaczonej dla nas poczekalni… Na około 30 minut przed odjazdem zaczyna się odprawa – sprawdzone zostaną dokładnie nasze bilety i paszporty!!!
CZY WIECIE, ŻE❓
Jeżeli planujecie zakupić przekąski na podróż, zróbcie to na mieście! Na dworcu jest wiele sklepików i restauracji , ale ceny bywają kilka razy wyższe niż w sklepach na mieście!!!


W Chinach transport kolejowy jest bardzo rozbudowany. Po torach jeżdżą pociągi różnej kategorii od tradycyjnych osobówek po jedne z najszybszych pociągów na świecie 🚆. W różnych pociągach mamy do wyboru różne klasy:
- stojąca,
- miejsce siedziące,
- twarda kuszetka,
- miękka kuszetka,
- kuszetka de lux,
- druga klasa (pociągi kategorii G i C),
- pierwsza klasa (pociągi kategorii G i C)
- buisness klasa (pociągi kategorii G i C),
- kuszetki kapsuły w szybkich pociągach.
Naszą podróż koleją zaczynamy w Pekinie.
Z Pekinu udajemy się do Datongu, następnie do Pingyao, a stamtąd powrót szybkim pociągiem do Pekinu. Razem łącznie około 1 300 km, 20 godzin w pociągu 🙄. Bilety to wydatek około 350 zł 😬 na osobę! Drogo!!!
Na dworzec kolejowy w Pekinie jedziemy metrem, stajemy do kolejki po odbiór biletów. Po okazaniu numeru rezerwacji i paszportów odbieramy bilety na wszystkie połączenia na naszym Gigancie.





Na placu przed budynkiem dworca jesteśmy świadkami osobliwego życia towarzyskiego pasażerów. Na dworzec kolejowy w Chinach nie wejdziesz jeśli nie posiadasz ważnego biletu! Jesteśmy częścią tłumu ludzi oczekujących na swoje połączenia kolejowe, czekających na swoich bliskich. Jesteśmy świadkami libacji alkoholowych, gier towarzyskich, pikników. Jest słonecznie i ciepło. Jesteśmy ciekawi jak plac przed dworcem pekińskim wygląda zimą, w deszczu 🙄.
Zaopatrzeni w niezbędne artykuły spożywcze (o tym później) wchodzimy do budynku dworca. Przed samym wejściem sprawdzane są nasze bilety i paszporty, nasz bagaż i my sami zostajemy poddani kontroli, podobnej do tej, jaką znamy z lotniska. Na wielkiej tablicy odnajdujemy numer pociągu i udajemy się do poczekalni, która przypisana jest do naszego pociągu.
Kolej w Chinach słynie z punktualności, więc wyobraźcie sobie nasze zdziwienie, gdy wchodząc do poczekalni zobaczyliśmy tablicę informującą o opóźnieniu naszego pociągu. Mamy dodatkowe półtorej godziny. Agent u którego kupiliśmy bilety na pociągi sugerował, żeby na dworzec przybyć z zapasem 2 godzin. Z naszego doświadczenia już teraz możemy Wam powiedzieć, że godzina zapasu w zupełności wystarczy!

WRZĄTEK!
Siedzimy na dworcu w Pekinie. Czekamy na pociąg i obserwujemy! Pierwsze co nam się narzuca to pielgrzymki Chińczyków z termosami 😲… Dokąd oni idą? Po co? Odpowiedź – WRZĄTEK 🥵! Gorąca woda z termosów, to dla Chińczyków woda pitna! Chińczycy popijają wrzątek! Młodzi, starzy, na ulicy, w metrze – wszyscy popijają gorącą wodę z termosów…
Picie gorącej wody wywodzi się z chińskiej medycyny. Kubek gorącej wody jest niezastąpiony przy niestrawności i zatruciach pokarmowych. Ułatwia trawienie, reguluje pracę jelit, pobudza żołądek do pracy…
Nasze blade twarze wywołują nie małe poruszenie wśród współpasażerów. Z ukrycia ludzie robią nam zdjęcia, pokazują białasów swoim dzieciom. Po paru dniach w Pekinie przyzwyczailiśmy się do roli celebrytów. Na nasze uśmiechy, zwykle smutne twarze Chińczyków odpowiadają nam uśmiechem. Z jakiegoś powodu poza Pekinem nasz czar przestał działać. Nikt nie prosi nas o zdjęcia, nie wytyka palcami 🤨.
Odjazd!
Nadszedł czas odjazdu naszego pociągu – kierunek Datong! Pani Porządkowa przez megafon wzywa pasażerów do ustawiania się w kolejce! Stajemy i my!
Nasz wagon to soft sleeper czyli wagon z kuszetkami. Przedział – to cztery łóżka dwa na dole, dwa na górze 😃. Nasze bilety zostały zabrane przez konduktora – zostaną zwrócone gdy będziemy dojeżdżać do stacji docelowej. Przedział dzielimy z parą Chińczyków, chyba małżeństwo… Bariera językowa okazuje się być przeszkodą nie do pokonania. Gdy tylko pociąg rusza zaczynają się pielgrzymki do źródełka z gorąca wodą ☺️. Tłumy ciągną dzierżąc w dłoniach termosy i kubełki z nudlami.
Jesteśmy na to przygotowani! Idziemy i my 😋! Para z naszego przedziału też idzie! Naszemu wspólnemu posiłkowi towarzyszą odgłosy mlaskania i siorbania – znaczy się, że SMAKUJE! Nudelki najlepiej kupić w osiedlowym markecie.



Cena sporych rozmiarów kubełka to 4 – 8 ¥ (2,20 – 4,40 zł), różne smaki, dodatki i nudle. Czas na drzemkę. Pani na górze chrapie a jej partner puszcza siarczystego bąka! Zachowujemy grobowe miny, choć w środku krzyczymy i tarzamy się ze śmiechu 🤣
Wraz z rosnącą górą łupinek słonecznika (namiętnie dłubanego przez Pana Chińczyka) nasza podróż dobiega końca. Jesteśmy już przeszło 7 godzin w podróży. Do przedziału zagląda konduktor, oddaje nam bilety i za pomocą translatora informuje nas, że na stację Datong dojedziemy za 3 godziny! Co?! 😮😮😮 Jakie 3 godziny? Nie można ufać tłumaczom w telefonie! Po 30 minutach dojeżdżamy do Datongu! Widzimy jak obsługa pociągu składa (nie wymienia) pościel z naszych posłań. Są gotowe na kolejnych pasażerów. Wkrótce przekonaliśmy się, że składanie pościeli jest pewnego rodzaju luksusem! Warunki jakie zastaliśmy w klasie hard sleeper z Datongu do Pingyao zmusiły nas, ku uciesze niektórych pasażerów, którzy z przyjemnością zajęli nasze posłania, do przesiedzenia całej trasy!

Klasa “hard sleeper” to wagon z otwartymi przedziałami po 6 łóżek w każdym. Tu nikt nie zmienia pościeli, ba – nawet jej nie składa. Wchodzisz do barłogu po poprzednim pasażerze.
Jedno jest jednak wspólne dla wszystkich klas i typu pociągu. Co kilkanaście, a w szybkich pociągach co kilka minut pojawia się konduktor z mopem. Toalety są czyste. Mamy do wyboru na “na Małysza”, lub tradycyjnie – tron 😆. No i oczywiście jest wrzątek! Wózki z przekąskami i daniami z wagonu restauracyjnego przetaczają się przez wagony. Zdarza się że zostaniemy poczęstowani jakimiś przekąskami z wózka.
Szybka kolej w Chinach
Nasza ostatnia jazda pociągiem w Chinach to pociąg klasy “D” – szybka kolej. Nasz pojazd rozwija prędkość do 240 km/h. Pociągi klasy “G” rozwijają prędkość do 350 km/h 😁. Mieliśmy zaszyt jechać w pierwszej klasie! Nawet tutaj słychać było odgłos wciągania nudelków! My także nie potrafiliśmy oprzeć się pokusie! Chóralnie wraz z innymi wciągamy nudle, w każdym pociągu, w każdej klasie, na każdej trasie!

CZY WIECIE, ŻE❓
W Chińskich pociągach można palić! Zakaz palenia obowiązuje w szybkich pociągach, jednak podczas naszej podróży z Pingyao do Pekinu nasz express zatrzymał się dwa razy na dłuższy postój. W tym czasie palacze wylegli z pociągu na dymka 💨💨💨.
Łączna cena naszych biletów to 563 ¥ czyli około 306 zł (na głowę) Korzystając z usług Travel China Guide zapłaciliśmy około 398 zł. Wychodzi, że pośrednictwo w kupnie biletów kosztowało nas 92 złotówki od osoby 😮!!!
Brak komentarzy