Menu
Portugalia

SINTRA – KOLOROWY PAŁAC PENA

Dziś jest ostatni dzień naszego Giganta w Portugalii. Rano wstajemy z lekkim bólem głowy… Sangria i sardynki są warte ceny jaką teraz płacimy… Zostawiamy plecaki w hotelu i idziemy na dworzec kolejowy Rossio. Naszym celem jest miasteczko położone 25 kilometrów na zachód od Lizbony – Sintra.

Pociągiem do Sintry

Na dworcu kolejowym zasilamy nasze karty VIVA VIAGEM kwotą 5,50 € (23,65 zł) – tyle kosztuje bilet do Sintry w obie strony ☺️!

Pociągi kursują co kilkanaście minut, a podróż trwa około 40 minut.

Ze względu na popularność Sintry, na dworcu Rossio można się spodziewać długich kolejek (nie wspominając o kolejkach przy samych atrakcjach turystycznych w Sintrze), w związku z czym radzimy zaplanować wycieczkę do Sintry jak najwcześniej rano.

Nasz pociąg wypełniony jest turystami, którzy wyglądają na lekko zamroczonych… To tak zwany efekt festiwalu św. Antoniego 🤢…

W pociągu nie ma toalet, więc wszelkie potrzeby załatwić trzeba na dworcu!

Odbijamy się na bramkach i jedziemy do Sintry.

Sintra

Sintra słynie z XIX -wiecznej architektury, historycznych osiedli i willi, ogrodów oraz licznych pałaców królewskich i zamków. Miasto i jego historyczne centrum wpisane zostało na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Sintra jest znana z licznych ogrodów i parków przyrody, w tym parku przyrody Sintra – Cascais i gór Sintra. Do najbardziej znanych zabytków Sintry należą średniowieczny Zamek Maurów, romantyczny Pałac Narodowy Pena i portugalski Renesansowy Pałac Narodowy Sintra.

Wysiadamy na dworcu i co dalej⁉ Dokąd mamy iść⁉ Jesteśmy atakowani przez kierowców tuk-tuków i przewodników, którzy oferują nam podwózkę. Szukamy autobusu turystycznego #434. W autobusie kupujemy bilet Hop On – Hop Off. Cena biletu to 6,90 € (29,67 zł).

Zdecydowanie odradzamy próbę dostania się do pałacu na nogach. Pałac Pena znajduje się na szczycie stromej góry, której zdobycie wymaga kondycji Chodakowskiej 🤸🏼‍♂️! Kręte drogi i brak miejsc parkingowych powoduje, że transport publiczny jest najlepszą opcją dostania się do atrakcji Sintry.

Palácio Nacional da Pena 

Pałac Pena to przykład architektury romantycznej XIX wieku. Jest historycznym pomnikem Portugalii, jest jednym z siedmiu cudów Portugalii i wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Aby móc podziwiać światowe cudo architektury romantyzmu należy wyskoczyć z 14 € (60,20 zł), i wspiąć się na szczyt góry. Za dodatkową opłatą możemy skorzystać z busa, który zawiezie nas pod samą bramę pałacu.

Kolorowy pałac Pena w Sintrze, w Portugali.
Kolorowy Pałac Pena

Dla zwiedzających udostępnione są komnaty pałacu. Wewnątrz pałacu obowiązuje bezwzględny zakaz fotografowania i filmowania.

Bloger podróżniczy w Sintrze w Portugalii.
Widok z pałacowego tarasu

Z tarasu pałacu rozpościera się piękny widok na okolicę… Na tarasie wieje i Złotówa musi się pilnować by mu czapeczki nie wywiało… Już jedną stracił na Kanarach i do tej pory za nią rozpacza 😭…

Zwiedzanie pałacu Pena zajęło nam jakieś cztery godziny. Chętni mogą udać się na spacer po rozległym parku.



Czas nas goni… Musimy wracać do Lizbony i złapać wieczorny lot do Dublina.

Ustawiamy się do kolejki turystów i czekamy na autobus, który zawiezie nas z powrotem na dworzec kolejowy. Kolejka wydaje się nie mieć końca… Za nim udało nam się dostać do autobusu, musieliśmy swoje odczekać! Byliśmy świadkami i sami braliśmy udział w słownym linczu 🤬 na turystkach z Niemiec, które próbowały wślizgnąć się do autokaru bez kolejki! HALT!

Zamek Maurów

W Sintrze znajdują się ruiny zamku Maurów, którzy panowali na Półwyspie Iberyjskim. Maurowie pojawili się tu w średniowieczu i przez niemal osiem wieków panowali na terenach współczesnej Portugalii i Hiszpanii.

Zamek Maurów w Sintrze.
Pałac Pena w Sintrze w Portugalii

Pałac Narodowy Sintra

Pałac Narodowy Sintra w Portugalii.

W drodze na dworzec kolejowy przejeżdżamy przez historyczne centrum miasta. Jeśli macie czas to wysiądźcie i pospacerujcie uliczkami miasta…

Z przyklejonymi nosami do szyby autobusu podziwiamy Pałac Narodowy Sintra i endżojujących się ludzi w licznych kawiarniach i restauracjach…

Warto pojechać do Sintry. Gumisiowy pałac Pena jest wart zobaczenia. Żałujemy, że nie udało nam się dotrzeć do Zamku Maurów i stamtąd pstryknąć fotę kolorowemu, eklektycznemu pałacowi…

Docieramy na dworzec i wracamy do Lizbony…

Nasz Lizboński Gigant dobiega końca… Czas pożegnać się z malowniczą Lizboną. Po Rzymie, Kijowie i Krakowie, Lizbona jest kolejnym miastem do którego zawsze chętnie będziemy wracać!

O Autorze

Nazywają mnie ZŁOTÓWĄ! Moim zadaniem jest kontrolowanie, aby za dużo nie wydać! Podróżowanie jest fajne!

Brak komentarzy

    Dodaj komentarz

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.