Włochy to jeden z naszych najulubieńszych kierunków. Nie ważne czy na dzień, tydzień czy może na dwa 😉… Jak tylko pojawi się fajna oferta połączeń lotniczych chętnie wyciągam kartę kredytową i rezerwuję loty.
Tym razem, Ryanair kusi tanimi lotami 🛫 z Wrocławia do Treviso, niedaleko Wenecji… Trzeba skorzystać! Pani Terenia (mama) i Pan Józio (tata) uwielbiają włoskie klimaty i chętnie dopisują się na listę pasażerów lotu do Wenecji. Do ekipy dołącza Lena (bratanica), pasjonatka pływania i zdrowego stylu życia, której marzeniem jest odwiedzić ojczyznę Da Vinci… Grześka zostawiamy w Irlandii 😁❗

W tym roku po raz drugi ląduję na włoskim Treviso. Z lotniska miejskim autobusem jedziemy na dworzec kolejowy a stamtąd pociąg wiezie nas na dworzec Venezia Mestre. W Wenecji wsiadamy do mega szybkiego pociągu AGV, którym za cenę 5,99 € (29 zł), w luksusach jedziemy do miasta Romea i Julii – Werony.
Przed pociągową podróżą udajemy się do lokalnej kawiarni. Zamawiamy po filiżance cappuccino, obok którego, obowiązkowo ląduje coś słodkiego… Kwietnie to łasuchy❗ Oblizujemy pyszczki 😋 i ukontentowani wsiadamy do pociągu…
CZY WIECIE, ŻE❓
Po Włoskich torach jeździ, prywatna linia kolejowa Italo, której usługi często są dużo tańsze od tych oferowanych przez państwowego przewoźnika.
Pociąg linii Italo potrzebuje godziny, by dotrzeć do Werony. Dworzec w Weronie znajduje się kilometr od centrum miasta. Po prawej stronie dworca znajdują przystanki autobusowe. Kwietnie starowinki, obładowane bagażami na spacer ochoty nie mają. Do centrum wiezie nas linia 7B. Bilety kupujemy w automacie za 1,30 € (6,30 zł), bilet można też kupić u kierowcy, ale ten za bileta kasuje 2 €.
Im bliżej centrum, tym więcej ludzi. Turysty sobie łażą w dużych ilościach. Włosi w końcu mogą oddychać bez masek i covidowych ograniczeń. Turystyka się odradza. Fajnie jest widzieć ludzi, którzy się endżojują urokami miasta.
Zatrzymujemy się w hotelu, Giardino Giusti House & Court, gdzie wita nas przemiła pani na recepcji. Dostajemy rodzinny pokój, w cenie którego mamy śniadanie. Na śniadanie możemy wybrać włoskie, słodkie wypieki i owocki lub szynki, sery i gotowane jaja. Poranny posiłek dostarczany jest do pokoju… kawę ☕ parzymy w ekspresie, który stoi na honorowym miejscu w naszej werońskiej rezydencji.
Za cztery osoby, za dwie nocy płacimy 260 € (1 261 zł) do rachunku doliczony zostaje podatek miejski w wysokości 20 € (97 zł) – 2,50 € na osobę za jedną noc.
Hotel w Weronie otrzymuje od nas:
Po krótkim odpoczynku ruszamy w miasto. Czy Werona gotowa jest na Kwietniów, czy Kwietnie gotowi są na Weronę❓
Buongiorno Verona
Werona to jedno z bogatszych włoskich miast. Miasto leży u podnóża Alp Weneckich, a przez jego centrum przepływa rzeka Adyga. Każdego roku Weronę odwiedzają setki tysięcy turystów. Naszym zadaniem jest sprawdzić czy przyjeżdżają oni by wyznać miłość pod balkonem Juli, pospacerować po starym mieście, czy pojeść włoskich specjałów.
Werońska Arena
Zwiedzanie miasta zaczynamy od najbardziej znanej budowli w mieście – amfiteatru. Amfiteatr w Weronie to trzeci co do wielkości, po rzymskim Koloseum i amfiteatrze w Kapui, taki obiekt w Italii. Werońska arena powstała w I wieku naszej ery. Do dnia dzisiejszego służy jako scena dla wielorakich wydarzeń artystycznych i kulturalnych.
W czasach swojej świetności amfiteatr mógł pomieścić 30 tysięcy widzów, którzy w starożytności podziwiali walki gladiatorów oraz potyczki z dzikimi zwierzętami. W XII wieku Weronę nawiedziło trzęsienie ziemi, którego skutkiem było zawalenie się trzeciej kondygnacji areny. Dzięki systematycznym pracom konserwacyjnym obiekt do dziś jest w użytku i może pomieścić do 15 tysięcy widzów.
Amfiteatr Arena di Verona można zwiedzić wydając na bileta parę eurasków. W czasie naszej wizyty w mieście trwają intensywne prace w Arenie na zbliżający się festiwal wina. Mamy wymówkę żeby nie wchodzić, a kasiorkę wydajemy na najulubieńszy włoski koktajl – Aperol Spritz 🍹…

CZY WIECIE, ŻE❓
W 2026 roku na terenie Werońskiej Areny odbędzie się uroczystość zamknięcia XXV Zimowych Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się w Mediolanie i Cortinie.
Ponte Scaligero i Ponte Pietro nad Adige
Weronę przecina rzeka Adyga. Brzegi rzeki spina ponad 10 mostów, a kilka z nich zasługuje na szczególną uwagę.
Most Scaligerów został zbudowany w XIV wieku. Przeprawa pełniła rolę mostu warownego, tuż obok zamku Castelvecchio. Pod koniec drugiej wojny światowej most został wysadzony przez wycofujących się z miasta Niemców. Odbudowa Ponte Scaligero trwała kilka lata, a do jego rekonstrukcji wykorzystano oryginalne plany.

Kolejny most warty uwagi to Ponte Pietro. Most Pietro jest jednym z dwóch mostów w mieście zachowanych od czasów rzymskich. Powstał przed naszą erą. Można z niego robić fajne zdjęcia z kolorowymi kamieniczkami w tle 📸.

Plac zielny
Łażąć po Weronie trafiamy na Plac ziołowy, czyli Piazza delle Erbe.

Plac jak nazwa wskazuje był miejscem, gdzie kiedyś sprzedawano zioła i warzywa. Dziś w kramach na placu trwa handel pamiątkami i różnymi innymi szpargałami. Plac otoczony jest renesansowymi i barokowymi pałacami, jest tu naprawdę fajny klimat… Można przysiąść w lokalnych knajpach, zjeść pastę, napić się winka i poobserwować życie miasta.
Na placu znajduje się fontanna z XIV wieku, na szczycie której znajduje się figurka Madonny z Werony z IV wieku.
Naszej uwadze nie może umknąć stojąca na placu kolumna z lwem św. Marka, będąca symbolem Wenecji, wszak Werona od 1405 roku była ważnym miastem Republiki Weneckiej.
Casa di Giulietta
Kto z nas nie słyszał o Romerze i Julii. Szekspir opisał miłosną historię pary z Werony w latach 1591 – 1595, wzorując się na włoskiej romantycznej opowieści Mattea Bandella.

Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo?
William Shakespeare, Romeo i Julia
Wyrzecz się swego rodu, rzuć tę nazwę!
Lub jeśli tego nie możesz uczynić,
To przysiąż wiernym być mojej miłości,
A ja przestanę być z krwi Kapuletów.
Budynek, który okrzyknięty został domem Julii w przeszłości należał do rodziny Capello… Capello – Capuleti… brzmi podobnie❓ Przypadek❓ Nie sądzę❗ Dom rodziny Capello był szpitalem, a później stał się domem schadzek ☺️😚🥰…
Na dziedzińcu domu stoi posąg Julii, otoczony przez setki zakochanych i szukających miłości. Ludzie stoją w kolejce by potrzymać cycek Julii i wejść na balkon, który do domu dobudowany został zaledwie 100 lat temu.
Dom Julii należy do miasta Werony, które urządziło w nim muzeum – bilet kosztuje 6 € (29 zł)❗ Jak na Złotówę przystało, nawet przez myśl mi nie przychodzi by wydać euraski na bilety… ba… nikt z Kwietniowej rodziny tak nie myśli 😁.
Widok na miasto
Jestem głuchy na narzekania moich rodziców, że głodni, że pić, że zmęczeni. Kwietnie po całodniowym spacerowaniu resztkami sił wdrapały się na wzgórze Castel San Pietro skąd rozpościera się widok na miasto 🙂. Widok jest WOW i rodzinka szybko zapomina o trudach wspinaczki…

Żegnamy się z Weroną by za parę godzin przywitać Wenecję. Pozwólcie, że nie podliczę werońskiego giganta. Grzesiek by mi tego nie wybaczył, a mój tytuł Złotówy byłby zagrożony 😁❗
Werona jest fajna!
Weronę odwiedziliśmy w październiku 2022, 1 € = 4,85 zł
Brak komentarzy