Menu
Indie

CZERWONY FORT W DELHI

W stolicy Indii – Delhi lądujemy planowo o 8:30, czasu lokalnego (w Polsce jest 4 rano 😴). Sprawy wizowe i dotarcie do hotelu zajmują nam jakieś cztery godziny. Byłoby krócej gdyby nie “pomoc” Indusów. Ogarniamy indyjską kartę SIM, wymieniamy pieniądze. Jesteśmy gotowi na podbój Delhi. Nasz Indyjski Gigant właśnie się rozpoczyna!

Złoty Trójkąt Indii

Delhi, Agra i Dźajpur to miasta w Indiach, gdzie znajdują się najwspanialsze zabytki z czasów Wielkich Mogołów. Te trzy miasta tworzą razem Złoty Trójkąt Indii. Nasz gigant rozpoczynamy w Delhi. W stolicy Indii zwiedzamy Czerwony Fort, grobowiec Humajuna i inne atrakcje. Na Delhi mamy niecałe dwa dni 🙃. Pociągiem jedziemy do Agry podziwiać Taj Mahal. W Agrze zostajemy jeden dzień i wczesnym ranem jedziemy do Dźajpuru. Dźajpur jest siedzibą jednej z siedmiu indyjskich rodzin królewskich. Tu główną atrakcją jest Bursztynowy Fort.

Delhi

Delhi – stolica Indii, położona w ich północnej części, nad rzeką Jamuną. Delhi to trzecia aglomeracja świata z ponad 26 milionami mieszkańców, wielki węzeł komunikacyjny, centrum przemysłu i kultury, miasto uniwersyteckie, z licznymi teatrami, galeriami, muzeami i zabytkami z okresu Wielkich Mogołów. Miasto przoduje w rozwoju technologii informacyjnej i telekomunikacyjnej.

Pierwszy punkt na naszej mapie to Czerwony Fort. Natarczywość i zawyżone ceny ryksiarzy i kierowców tuk – tuków pchają nas w objęcia Ubera, który staje się naszym środkiem komunikacyjnym w Delhi!

Jedziemy do fortu. Ulice miasta są zakorkowane, a kierowcy swoją obecność na drodze ogłaszają klaksonem. Masakra jakaś! Głośno i tłoczno a do tego smog, który sprawia że miasto wydaje nam się jakieś szare!


CZY WIECIE, ŻE
O Delhi mówi się, że jest miejscem, w którym przez tysiąclecia nabudowano na sobie i obok siebie siedem miast Delhi.


Harmider na drodze nie przeszkadza nam w drzemce, którą ucinamy sobie w czasie jazdy. Po pół godzinie dojeżdżamy do pałacu Szacha Dżahana.

Czerwony Fort w Delhi

Czerwony fort w Delhi w Indiach.
Czerwony fort w Delhi.

Jesteśmy na placu przed fortem. Dookoła nas mnóstwo ludzi, którzy fotografują się na tle murów i ustawiają się do kolejki po bilety.

Po raz kolejny czujemy się jak celebryty 🤩… Tworzy się nowa kolejka – do nas! Indusi robią sobie z nami selfiaki… Nasze blade gęby są atrakcją niewiele mniejszą niż Czerwony Fort 😁. Pozowanie do zdjęć, będzie stałym elementem podczas indyjskiego Giganta.


CZY WIECIE, ŻE
Czerwony fort jest jednym z najpopularniejszych obiektów turystycznych w Delhi – przyciąga każdego roku miliony odwiedzających. Jest on również symbolem uzyskania niepodległości w 1947 i tym samym uwolnienia się z rąk Wielkiej Brytanii.


Stajemy do kolejki, która wydaje się nie mieć końca… Nagle, na placu słychać gwizdy i widać policjanta, który jednoznacznie wskazuje na nas 😬! OMG!!! Co złego zrobiliśmy?! Udajemy, że niczego nie widzimy. Wbijamy wzrok w czerwone cegły muru fortu i zaczynamy je liczyć… 1… 2… 108…

Policjant dalej nas nawołuje… Dłużej nie możemy go ignorować. Zaklepujemy miejsce w kolejce i z minami niewiniątek idziemy do stróża prawa. Policjant w ręku trzyma bambusowy kij! W głowie pojawiają się obrazy, jak na placu przed fortem zostajemy poddani karze cielesnej 😭! Za co?!

Policjant wskazuje nam okienko, przy którym nie ma żadnego człowieka! Czyżby nasze blade twarze miały, aż tak wielką moc?! Dziękujemy i nieśmiało kierujemy się do wskazanej kasy. Okazuje się, że to nie nasze gęby, a nasze portfele 💶 mają moc pokonywania kolejek! Nad okienkiem napis Foreign Tourists, i cena 500 ₹ (27 zł), reszta kas przeznaczona jest dla Indusów, którzy za zwiedzanie Czerwonego Fortu płacą 35 ₹ (2 zł)! Kasy i stawki dla obcokrajowców pojawiają się przy każdej atrakcji turystycznej na trasie naszego giganta.


UWAGA❗
W Indiach turyści płacą więcej‼


Zaopatrzeni w bilety idziemy zwiedzać Czerwony Fort – pałac Szacha Dżahana!

Na co my patrzymy 🤷‍♀️❓

Czerwony Fort był pałacem w nowej stolicy Szacha Dżahana – znajdował się w jednym z siedmiu starożytnych miast Delhi – Shahjahanabadzie. Szach przeniósł stolicę z Agry, aby podnieść wagę swojej władzy i po to, by mieć okazję wprowadzić w życie swoje pomysły na wielkie budowle. Czerwony Fort znajduje się we wschodniej części Shahjahanabadu. Jego nazwa pochodzi od koloru ścian tej budowli. Mur ma długość 2,5 km, a jego wysokość waha się w granicach 16 metrów przy rzece do 33 metrów w stronę miasta.


Wielcy Mogołowie w Indiach.

WIELCY MOGOŁOWIE

Mogołowie – islamscy (pochodzenia turecko-mongolskiego) władcy północnych Indii w okresie od XVI do XIX wieku, pochodzący od Timurydów, jako linia odgałęziona.

Babur dał początek królewskiej dynastii Wielkich Mogołów. Przez pierwsze dwa wieki ich panowania państwo przeżywało swój złoty wiek, zwłaszcza za rządów Akbara (1556 – 1605), wnuka Babura. Mogołowie zreorganizowali administrację i system oświaty, wprowadzili nowy pieniądz, stałe podatki i nadzór nad urzędnikami, by zapobiec korupcji.


Przechodzimy przez bramę, nad którą dumnie powiewa flaga Indii. W bramie znajdują się sklepiki i stragany, w których możemy kupić pamiątki.

Znajdujemy się na głównym placu fortu. Obiekt jest ogromny… Pałace, fontanny, pawilony, meczet…

Jest zielono. Dopiero teraz uświadamiamy sobie, że po drodze do fortu nie widzieliśmy zielonych skwerów i placów.

Po parkowych alejkach biegają wiewiórki – są mniejsze od tych, które zamieszkują Łazienki Warszawskie. Ich futerko jest jasne, z brązowymi paskami. Wiewióry nic nie robią z obecności turystów. Są wszędzie!

Pawilony i pałace Czerwonego Fortu w Delhi.
Zielony Czerwony Fort

Nie mamy pojęcia o obiektach, które mijamy. Brakuje opisów o ich zastosowaniu. Mimo braku informacji – jesteśmy zadowoleni 😉!

Od 1903 roku prowadzi się program ochrony i odbudowy fortu. Prace ciągle trwają i nie wszystkie obiekty w forcie dostępne są dla zwiedzających.

Łazimy po forcie, endżojujemy się widokami… Jesteśmy tu już kilka godzin…

Czas ruszać dalej… W Delhi jest sporo do zobaczenia, a nam pozostał jeszcze tylko jeden dzień…



Idziemy w miasto!

Dziś planujemy zobaczyć jeszcze Bramę Indii. Zamawiamy Ubera i czekamy… czekamy… czekamy! Uber nie może nas odnaleźć, my nie potrafimy znaleźć Ubera. Zostajemy obciążeni kwotą 40 ₹ (2 zł).

Jest już ciemno… Postanawiamy coś zjeść, wypić piwko i wrócić do hotelu. Brama Indii stoi w Delhi od 1931 roku, jutro też będzie stała 😆!

O Autorze

Nie pamiętam kiedy podróżowanie stało się moją pasją... Plecak i paszport zawsze trzymam pod ręką. Kilkutygodniowy GIGANT, city break? Zawsze jestem na TAK!

Brak komentarzy

    Dodaj komentarz

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.