Długo nic nie pisaliśmy, bo długo nigdzie nie mogliśmy pojechać… Korona wirus na długo zatrzymał nas w domu… Dopiero od pięciu tygodni możemy swobodnie poruszać się i podróżować po Irlandii. Mamy zaproszenie do Letterkenny w hrabstwie Donegal i nie zawahamy się go użyć…

Radisson Blu – Letterkenny
W Letterkenny zatrzymujemy się w Raddison Blu. Do hotelu jedziemy z voucherem, który w Irlandii jest popularną formą obdarowywania pracowników w okresie bożonarodzeniowym…
Takie prezenty to my lubimy 😍🥰😘!
Hotel fajny, obsługa fajna, jedzenie fajne.
Od nas hotel dostaje:
Booking.comJedziemy do Letterkenny
Podroż z Dublina do Letterkenny kosztuje nas ponad 4 godziny czasu… Meldujemy się w hotelu, zamawiamy jedzonko, wypijamy kilka pintów 🍻… W Irlandii, w czasie pandemii, alkohol można zamówić tylko do posiłku… Puby, które nie serwują jedzenia pozostają zamknięte! Najedzeni i upici idziemy grzecznie do śpikania…
Dziś już nic nie zobaczymy…
Park Narodowy Glenveagh
Z samego rana wyruszamy na zachód 🚗. Naszym celem jest Park Narodowy Glenveagh, który oddalony jest od Letterkenny o 20 kilometrów.
Nazwa Glenveagh oznacza dolinę brzóz. Park Glenveagh to malownicze jezioro Lough Veagh otoczone pasmem gór Derryveagh. Donegalski rezerwat jest drugim, największym parkiem w Irlandii. Jego powierzchnia to ponad 170 km².




Park jest domem dla największego stada jeleni 🦌 na wyspie. Na niebie można zaobserwować orła przedniego 🦅, którego populacja odbudowywana jest od roku 2000.
Pogoda nam nie dopisuje… Z nieba się leje, a jakby tego było mało, to widoki przysłania mgła… Ot takie uroki Irlandii… Nie poddajemy się… Wyposażeni w przeciwdeszczowe peleryny idziemy do zamku 🏰, który jest główną atrakcją parku. Droga do zamku to jakieś 4 kilometry wzdłuż brzegu jeziora.
Wstęp do parku jest darmowy. Na terenie parku istnieje możliwość wypożyczenia rowerów – 3 godziny za 12 EUR (52.80 PLN).

PARK NARODOWY GLENVEAGH
0 € (0 zł)
Errigal – wielka piramida Donegalu
Najwyższym szczytem gór Derryveagh jest Errigal – góra w kształcie piramidy 🔺. W Googlach oglądamy zdjęcia… zapowiada się fajny widoczek 🤗! Jest mgła i nie widać niczego… Góry Errigal też nie widać…
Jedziemy dalej… Jedziemy na północny zachód… Jedziemy na koniec świata… Jedziemy w stronę najwyższych klifów na wyspie… GPS prowadzi nas po lokalnych drogach, po których nasze autko ledwo się przeciska…


Czy wiecie, że❓
W Irlandii mamy cztery rodzaje dróg; M – autostrady, N – drogi krajowe, R – drogi regionalne, L – drogi lokalne. Po wyspie jeździ się fajnie ale pamiętajcie, że tu jeździmy lewą stroną!
Przeciskamy przez wąskimi, lokalnymi drogami w stronę oceanu… Droga jest malownicza i co chwilę zatrzymujemy się by se widoki pooglądać. Szmaragdowa Wyspa jest naprawdę ładna i jest na co popatrzeć!
Po drodze mija nas sporo kamperów 🚐. Wynajęcie kampera kosztuje całą górę pieniędzy 💰. W kilka osób, pewnie, da się to finansowo ogarnąć. Kamperem na Giganta? Jesteśmy na TAK!




Slieve League
Jedziemy, jedziemy i jedziemy… Po trzech godzinach jazdy docieramy na parking przy Szarej Górze…
Główna atrakcja hrabstwa Donegal – klify Slieve League. Pogoda nadaje się do niczego… Wieje, z nieba się sączy a mgła 🌫. Mgła, która towarzyszy nam cały dzień, staje się coraz gęstsza… Pomimo niesprzyjającej aury parking przy klifach jest full. Grzecznie czekamy aż zwolni się miejsce dla naszego autka… Złotówa nie może uwierzyć, że parking jest za darmo i nerwowo rozgląda się za parkometrem 😄!
Wspinamy się w stronę urwiska. Próbujemy przebić się przez mgłę. Mijają nas samochody… Jak to? Dokąd one jadą? Kto im pozwolił? Donegalskie klify nie są tak popularne jak klify Moheru. Tutaj nikt nie sprzedaje biletów, nikt nie pilnuje by kierowcy uiszczali opłatę za parking. Tu jest bardziej… dziko!
Po 30 minutach wspinaczki naszym oczom ukazuje się… Nic! Nic nam się nie ukazuje… Mgła przysłania widok na klify i ocean.
Wysokie na 601 m klify Slieve League, mimo że mniej sławne niż klify Moheru w hrabstwie Clare, są od nich prawie trzy razy wyższe. Klify Slieve League to najwyższe klify na wyspie, drugie co do wysokości klify w Irlandii (najwyższe klify to Croaghaun na wyspie Achill) i szóste w Europie.

Odrobina historii
Irlandia mimo neutralności podczas II wojny światowej, miała popisane umowy z alianckimi sojusznikami. Jedną z nich był korytarz powietrzny nad Donegal. Alianckie samoloty startujące z Enniskillen w Irlandii Północnej w kierunku Atlantyku mogły przelatywać nad terytorium Irlandii. Aby pomóc w nawigacji w kilku miejscach wzdłuż irlandzkiego wybrzeża ułożono z białych kamieni słowa „ÉIRE”. Fragmenty jednego z nich zobaczyć można na Sliabh Liag.
Niebiosa się nad nami zlitowały, bo my dobre chłopaki jesteśmy, i wiatr znad Atlantyku rozwiał mgłę. Naszym oczom nieśmiało ukazują się klify Donegalu!
Widok który mamy przed sobą jest magiczny, a mgła która zawisła nad klifami jest mega fajna! Endżojujemy się chwilą. Potrzebowaliśmy 12 lat aby przyjechać tu, na Szarą Górę!



KLIFY SLIEVE LEAGUE
0 € (0 zł)
Jesteśmy głodni a w hotelu czeka na nas darmowa wyżerka 🍽… Przez chwilę myślimy, aby w drodze powrotnej raz jesz spróbować spojrzeć na Errigal. Chmury przykrywają szczyty gór Derryveagh. Nie ryzykujemy utraty darmowego posiłku. Pozwalamy sobie jedynie na krótki postój na kawczanka!
Najkrótszą drogą wracamy do hotelu w Letterkenny…
1 Komentarz
nagigancie.pl
10 sierpnia , 2020 at 11:25Siedzimy na du…ch już piąty miesiąc! Końca nie widać!!!