Menu
Jordania

PUSTYNIA WADI RUM

Wadi Rum to nasz pierwszy przystanek na Jordańskim Gigancie. Na marsjańską pustynię ruszamy naszym Nissanem Sunny. Nasza ekipa wzbogaciła się o poznaną na lotnisku w Ammanie, studentkę leśnictwa Asię. Asia nie przybyła do Jordanii by sadzić drzewa. Asia będzie zwiedzać Jordanię po studencku 🤪.

Odległość od lotniska w Ammanie do wioski Beduinów Wadi Rum to 285 kilometry. Trasę pokonujemy w niecałe 4 godziny. Droga jest monotonna. Jedziemy autostradą. Z okien mamy widok na pustynię… Po około 3 godzinach krajobraz się zmienia i naszym oczom ukazuje się rdzawa pustynia Wadi Rum.

Marsjańska pustynia Wadi Rum w Jordanii.
WOW‼

Pustynia Wadi Rum

Docieramy do wioski Beduinów. Tu żegnamy się z Asią – couchową studentką, która na pustyni zostaje trzy noce. W wiosce wita nas Hillal – nasz gospodarz. Przesiadamy się do Jeepa i ruszamy w nieznane…

Hillal przywozi nas do obozu na pustyni. Obóz nie jest duży… Sześć namiotów dla 12 osób, pomieszczenie z natryskami i toaletami. Duży namiot wspólny, służący za jadalnię oraz miejsce odpoczynku. W obozie jesteśmy sami 😁! Hillal przygotowuje dla nas kolację i piekielnie słodką beduińską herbatę zwaną tu beduińską whisky…


Obóz Hillala na pustyni Wadi Rum.

OBÓZ HILLALA

W Wadi Rum zatrzymujemy się w obozie Hillala. Nocleg z kolacją i śniadaniem oraz przejażdżka jeepem po pustyni kosztuje nas 50 د.أ (282,50 zł) od łepka!

Ania, przyjaciółka Hillala pomoże Wam zorganizować pobyt na jordańskiej pustyni! Hillal jest gościnny, a jego obóz jest całkiem fajny…

Za brak wody w toaletach musimy Halillowi dać tylko:

Rating: 3 out of 5.
Booking.com

Wieczorem, po kolacji przygotowanej przez naszego gospodarza jesteśmy świadkami cudu! Niebo nad nami rozświetlone jest tysiącami gwiazd. Widzimy Drogę Mleczną… Jest pięknie 😍… Jest WOW! Jesteśmy zmęczeni i zasypiamy pod chmurką, przy ognisku…

Rano Hillal budzi nas słodką herbatą. Po raz pierwszy próbujemy arabskiego chleba. Trochę przypomina dobrze nam znane indyjskie chlebki z pieca tandori – tylko trochę 😂!

Lawrence Spring

Pakujemy nasze graty do Jeepa i ruszamy na pustynię… Pierwszym przystankiem jest Lawrence Spring, zielone miejsce w czerwonym krajobrazie pustyni Wadi Rum. Tutaj za 5 د.أ (28,25 zł), kupujemy arabskie chusty, które chronią nasze głowy i karki przed palącym słońcem. Po skałach wspinamy się na górę, by ze szczytu spojrzeć na pustynię!

Nie musimy Wam chyba mówić, że wspinaczka na górę wystawia naszą kondycję na próbę. Złotówa mówi, żebym głośno nie wspominał, że jestem absolwentem AWFu 🤣🤣🤣‼ Milczę‼

Bloger podróżniczy podziwia widok na pustynię Wadi Rum w Jordanii.
Widok na Wadi Rum

Nie ma, nie ma wody na pustyni
A wielbłądy nie chcą dalej iść
Czołgać się już dłużej nie mam siły
O jak bardzo, bardzo chce się pić…

Beata

Kadr z filmu Marsjanin

MARSJAŃSKA PUSTYNIA WADI RUM

Pustynię Wadi Rum możemy oglądać w wielkich hollywoodzkich produkcjach.

Marsjanin – Ridleya Scotta, Gwiezdne WojnyPrometeuszTransformers: Zemsta upadłych – to tylko niektóre filmy, których akcja toczy się na jordańskiej pustyni.

Niektóre obozy na Wadi Rum przypominają scenografię z filmu o pomarańczowej planecie 🪐.


Kanion Khazali

Ślady kultury Nabatyjczyków, sprzed przeszło 2000 lat.
Nabatejczycy tu byli

Kolejnym przystankiem na naszej trasie jest Kanion Khazali.

Miejsce to jest całkowicie zalane podczas deszczowych dni… Kolory skał, światło robią niesamowitą atmosferę…

Na skalnych ścianach możemy podziwiać wyryte w skale ślady kultury Nabatyjczyków, sprzed przeszło 2 000 lat!

Mały i duży łuk

Hillal wiezie nas teraz do ulubionych przez turystów miejsc na Wadi Rum – małego i dużego łuku.

Wdrapanie się na Mały Łuk nie przysparza nam kłopotu, za to Duży Łuk… Na Duży Łuk wdrapujemy się na czworakach, przytulamy się do skalnych ścian 😬, jest strasznie 😱! Nie ma żadnych zabezpieczeń… Nie ma lin, nie ma łańcuchów… Nie ma niczego‼

Kanion Abu Khashaba

Kanion Abu Khashaba to już ostatni przystanek na naszej trasie. Hillal wysadza nas przed kanionem i obiecuje odebrać nas z drugiej strony… Będzie czekać – myślimy, przecież mu jeszcze nie zapłaciliśmy 😆!

Przejście kanionu zajmuje około 20 minut. Jest tu nadzwyczaj zielono 🌳🌳🌳.

Z jakiegoś powodu nie dotarliśmu na Czerwoną Wydmę, która była w programie… Z jakiegoś powodu zapominamy zapytać dla czemu 🤔…

Wycieczka po pustyni trwa jakieś 4 godziny. Trochę nas wytrzęsło, ale wszelkie niewygody wynagradzają nam widoki marsjańskiej pustyni!

Za 130 د.أ (734,50 zł) możemy sobie zafundować godzinny lot balonem nad pustynią Wadi Rum. Cenę pewnie można negocjować… Cena wyjściowa od negocjacji odstraszyła nas skutecznie!!!

Czy warto poświęcić kilka dni na Wadi Rum?

Tak! Tak! Tak!

Nocne przedstawienie na niebie nad pustynią, rdzawy kolor piachu, kaniony i skalne góry… Wszystko jest na TAK‼ Sam wypad na marsjańską pustynię wart jest odwiedzenia Królestwa Jordanii. Wadi Rum to tylko przystawka przed daniem głównym… Następny przystanek to skalne miasto Petra!

O Autorze

Nie pamiętam kiedy podróżowanie stało się moją pasją... Plecak i paszport zawsze trzymam pod ręką. Kilkutygodniowy GIGANT, city break? Zawsze jestem na TAK!

2 komentarze

  • Maria Kowalewski
    7 października , 2019 at 17:43

    super przygoda, ja niestety nie dotarłam na pustynię. Za to 3 dni w Petrze dreptalam. No i z Madaby skoczylam do Jerozolimy. Ciekawa jestem co jeszcze zobaczyliście, Jordania jest bardzo ciekawa, zazdroszczę pustyni, piękna relacja:)

    Odpowiedz
    • Grzesiek
      12 marca , 2021 at 15:13

      Koniecznie musisz wrócić na marsjańską Wadi Rum. Żałujemy, że nie zostaliśmy dłużej‼

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Na Gigancie - blog podróżniczy dla ciekawych świata

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading