
Po ponad 15 godzinach podróży lądujemy w Pekinie! Jak już pewnie wiecie linie Emirates nie przeniosły nas do klasy biznesowej 🙁.
Po wylądowaniu ustawiamy się do kolejki aby zeskanować odciski naszych palców. Odbieramy kwitek i do następnej kolejki. W kolejce paszportowej słychać języki z całego świata… Słyszymy i język polski 😃🇵🇱!
Paszporty opięczetowane, odciski zeskanowane, zdjęcie naszych mordek zrobione, temperatura naszych ciał zmierzona…
Witamy w Chinach!!!
Międzynarodowe lotnisko w Pekinie jest ogrooomne, aby odebrać bagaże jedziemy kolejką do hali przylotów. Od lądowania minęły prawie 2 godziny… Wypłacamy juany z bankomatu… Udajemy się do metra…

CELEBRYTA… SŁAWA… BOGACTWO…
Na lotnisku panuje zamieszanie… Reporterzy, dziennikarze…
Myślimy, że to o nas chodzi… Nie może być, my dopiero początkujący blogerzy jesteśmy.
Tłum dopada zupełnie nieznanego nam chłopaka…
Sportowiec? Aktor? Piosenkarz? Bloger może? Ktoś? Coś?
Komunikacja miejska

Najlepszą i najtańszą opcją aby dostać się do centrum Pekinu jest Airport Express. Cena biletu z lotniska do centrum to 25 ¥ czyli około 13 zł. Na stacji docelowej kupujemy bilety na metro.
Karta miejska jest najlepszym rozwiązaniem, jeśli planujemy zwiedzać Pekin korzystając z komunikacji miejskiej. Koszt karty to 20 ¥ – jest to depozyt, który będzie nam zwrócony gdy już nie będziemy jej potrzebowali. Kartę miejską możemy doładowywać dowolną kwotą, na dowolnej stacji metra.
Dzięki karcie możemy swobodnie poruszać się komunikacją naziemną jak i podziemną 😉. Wchodząc do metra w Pekinie, na dworzec i do głównych atrakcji turystycznych nasz dobytek i my sami zostaniemy prześwietleni i sprawdzeni. Czasami zostaniemy poproszeni o paszporty – warto mieć zawsze ze sobą ksero paszportu i wizy do Chin.
Taksówki w Chinach są tanie. Taksówkarze będą starali się wyciągnąć od nas – turystów ile się da. Pamiętajcie że podstawą zapłaty jest taksometr. Jeżeli taksiarz nie chce włączyć licznika, wychodzimy i bierzemy następną! Często usłyszymy, że w godzinach nocnych taksometry nie działają 🤣.
Język chiński

Język chiński a właściwie języki chińskie to jedyny sposób na komunikację w Chinach. Znajomość języka angielskiego lub jakiegokolwiek innego na nic nam się tu nie przyda!!! W Państwie Środka równie dobrze moglibyśmy być głuchoniemi! Przekonalaśmy się o tym już po wyjściu z metra, gdy próbowaliśmy znaleźć nasz hotel. Bardzo przydatny okazuje się tłumacz Google, który możemy zainstalowć na naszym telefonie.
Za pomocą tłumacza, naszej chińskiej ściągawki i potwierdzenia rezerwacji wydrukowanej po chińsku z BOOKING.COM zaczepiamy młodego chłopaka, który okazuje się być bardzo pomocny. Razem z nami maszeruje po hutongach, by po 20 minutach dotrzeć do hotelu. Jesteśmy zaskoczeni gdy odmawia przyjęcia od nas pieniędzy, pomocność Chińczyków jeszcze wiele razy zaskoczy nas podczas naszego Giganta!
Wymiana pieniędzy
Jak już wspomnieliśmy pierwsze juany wypłaciliśmy na lotnisku z bankomatu. Kolejne wyzwanie przed nami – wymiana pieniędzy! Słyszeliśmy o masowym podrabianiu chińskich pieniędzy, więc zgodnie podjęliśmy decyzję o wymianie pieniędzy w banku. Wchodzimy do pierwszego banku napotkanego na naszej drodze. Podchodzi do nas pani z telefonem w ręku na którym za pomocą tłumacza informuje nas, że na wymianę pieniędzy będziemy musieli poczekać około godziny. Za długo!!! Śpieszymy się do Zakazanego Miasta! Grzecznie dziękujemy, kłaniamy się i szukamy kolejnego banku! Jest! Napis głosi, że wchodzimy do Chińskiego Banku Rolnictwa! Pełni nadziei podchodzimy do pani przy recepcji, ktora informuje nas (tłumacz w telefonie 😊), że w tym banku na wymianę pieniędzy będziemy musieli czekać 21 dni!!!

Zaszokowani, z podkulonymi ogonami i spojrzeniem spaniela wracamy do Banku Pekińskiego. Grzecznie wypełniamy potrzebne dokumenty i czekamy w kolejce do kasy.
UWAGA❗
Pamiętajcie, że aby wymienić pieniądze w Chinach będziecie musieli mieć ze sobą paszport!
Zaopatrzeni w gotówkę ruszamy w miasto!!!
Zapomnijcie o PRYWATNOŚCI – jesteście w Chinach!
Publiczne puszczanie gazów, mlaskanie, plucie, dłubanie w nosie (niektórzy Chińczycy w tym celu zapuszczają paznokcia u małego palca) kupkanie 💩, nie stanowi dla Chińczyków tabu!
Wiele domów w Pekińskich hutongach nie ma toalet, więc niech nie zdziwi Was widok publicznych toalet co kilkaset metrów. To samo ma się do lokalnych restauracji czy pubów. Jeżeli poczujecie narastające ciśnienie po kilku piwach bądźcie przygotowani na wizytę w publicznej toalecie!
Kilka rad…
- Większy ładunek zostawcie w hotelu!
- Miejcie ze sobą papier toaletowy, mokre husteczki i płyn bakteriobójczy, który zastąpi Wam mydło.
- Nigdy, powtarzam NIGDY bez potrzeby nie zaglądajcie do toalety. Czystość pozostawia wiele do życzenia. Widok i zapach jaki możecie zastać w wychodku może wywołać torsje 🤢💩🤮.


Brak komentarzy